Historia kamieniołomu w Zakrzówku sięga początków XX wieku, kiedy zaczęto w tym miejscu wydobywających skałę wapienną na potrzeby budownictwa. Spośród wielu kamieniołomów wapienia w okolicach Krakowa Zakrzówek był największy. Prace wydobywcze trwały do 1991 roku. Po zakończeniu eksploatacji wody gruntowe zaczęły zalewać wyrobisko i w ten sposób powstał zalew, którego głębokość sięga 31 metrów. Otoczone jest kilkunastometrowymi skałami, które niegdyś stanowiły ściany kamieniołomu. Pod wodą znalazły się drzewa, budowle i pojazdy, które teraz stanowią atrakcję dla nurków, którzy bardzo polubili to miejsce. Sprzyja temu również bardzo przejrzysta woda jeziora. Zbiornikiem opiekuje się Centrum Nurkowe Kraken. Mieszkańcy Krakowa chętnie odwiedzają to miejsce, zwłaszcza latem, gdy są to piękne tereny rekreacyjne. W okolicy można również obejrzeć Skałki Twardowskiego. Zakrzówek jednak jest też miejscem wielu tragicznych wypadków, które stały się pretekstem do ogrodzenia obiektu i zakazania wstępu na jego teren.
Relacja
Deszczowy dzień nie był najlepszym na oglądanie zalewu. Jednak akurat w taki dzień jechałem do Krakowa i byłem tam na tyle wcześnie, by wybrać się nad Zakrzówek. Autobus zawiózł mnie na Rondo Grunwaldzkie, skąd idąc ulicą Monte Cassino, a potem polną drogą można dotrzeć na miejsce. Słysząc wiele o zamknięciu zalewu spodziewałem się, że zobaczę wokół niego solidny płot, który nawet nie pozwoli mi zrobić zdjęcia. Natomiast zobaczyłem stare ogrodzenie z siatki, które miało jeszcze więcej dziur niż wtedy, gdy byłem tam przed paru laty. Jedyna zmiana to stojące od czasu do czasu nowe tabliczki ostrzegające o niebezpieczeństwie. Obszedłem jezioro dookoła. Drzewa przybrały już jesienne kolory, ale deszcz i zamglenie sprawiały, że wyglądało to smutno.
Dodaj komentarz